niedziela, 17 października 2010

Pierwsza rozmowa

Autor: Uszko :* o 13:42
Zaczęło się niewinnie i w sumie nie od podstawowego pytania cześć jak masz na imię? A zaczeło się tak ...

K: Dobry :) a czemu będziesz turlać poziomki :)
Z: hehe dłuższa historia ale generalnie pozytywna to myśl :D aha zapomiałam tez się przywitać Witam! :)

I się potoczyło ...
Tematów poruszonych cała masa od pogody do spostrzeżeń na temat koscioła z racji Twojej Częstochowy, tego co lubimy a czego nie, miłości, związków i wyznawania uczuć, prania, upranej zapalniczki, dmuchanych rudych lalek i nauki.
I Kochanie to są Twoje słowa więc nie mów mi już nigdy więcej, że nie ładnie wyglądasz bo sama dobrze wiesz, że jesteś piękna ...

Z: No w sumie ostatnio przeglądałam stare fotki i stwierdziłam, że ładnie mi z tą goniącą trzydziestka.
Z: He! No coś w tym jest, mnie się podoba też ta dojrzałość życiowa, trochę to zauważam u siebie, że człowiek się zmienia, poważnieje, dojrzewa, mądrzeje i zaczyna wreszcie wiedzieć czego chce.

A to dziś czytając mnie bardzo rozbawiło ...

Z: Po 26 tak do 30 kobiety osiągają szczyt swojej seksualności przynajmniej w mądrych książkach gdzieś przeczytałam.

Dziś już wiem co oznaczają te mądre poradniki Kochanie. Pojawiła się również rozprawka na temat życia i jak zwykle Twoje optymistyczne spojrzenie na jutro. I już wtedy powiedziałaś to co mówisz mi do dziś ...

K: eee co to za wiedza :) życie :) dziś jestem jutro mogę zginąć na ulicy.
Z: Proszę Cię nie, wolała bym jeszcze może jutro z Tobą popisać, a później usłyszeć Twój boski głos i powiedzieć Ci: może to głupio zabrzmi ale kocham Cie!

Już w pierwszej rozmowie padło w sumie dla śmiechu, ale jak by nie patrzeć Kocham Cie :)
W połowie rozmowy zorientowałaś się, że nie przedstawiłam się a gdy już zgadłaś jak mam na imię napisałaś ...

Z: Kamila :D hmm mam sentyment ale miło :D
K: Sentyment hmm to chyba miłe ?
Po czym dodałam
K: Ja Zuzi nie znałam żadnej więc masz czystą kartę :P

Dziś wiemy, że to nie prawda bo Bilobil jednak przypominał mi, że pewna Zuzia była w moim życiu. Jednak wówczas nie patrzyłam na nią w ten sam sposób w jaki patrzę dziś na Ciebie.
Po czym przyszedł system premiowo plusowy za każde dobrze powiedziane słowo przeze mnie i ciepełko które ono sprawiło w Twoim sercu miałam dostawać plusika. Dziś tak stwierdziłam, że chyba masz to po teściowej bo ona też mi pomnik za plusy wystawi :P

Z: Oj coraz więcej nabijasz sobie plusów chyba Ci jednak szybko powiem z tym kocham :D
K: A jak zbiorę dużo plusów ?
Z: To dostaniesz gwiazdeczkę albo medal, albo kawę o poranku :)
K: Hmm widzę to tak :) Gwiazdeczka to Ty, medal za tą noc a potem kawa o poranku hehe
Z: No to zaczynamy zbierać.

Kochanie wypowiedz się teraz proszę na co już uzbierałam może na jakiś nowy telewizor albo przynajmniej darmowe minuty bądź smsy do Germanów :P

Przeczytałam też ...

Z: Fakt choć nie wiem czy czasem nie popadam właśnie w tą skrajność, choć jeśli już kocham to długo i na zabój.

I to chyba prawda bo nawet teściowa Twoje słowa potwierdziła. Cieszy mnie bardzo, że tak kochasz bo ja chce być właśnie tak przez Ciebie kochana. Uwielbiam to uczucie którym mnie codziennie obdarowujesz.

Z: Może jestem za bardzo realistką a za mało marzycielką.

Kochanie czytając te słowa dzisiaj uświadomiłam sobie, że to chyba ja przejęłam Twój ówczesny realizm. A sprawiłam swoją osobą, że Ty zaczęłaś patrzyć na świat przez różowe okulary. I jestem z tego bardzo dumna. W naszej niedawnej rozmowie wspomniałaś, że gdy byłaś u mnie schodząc na dół zobaczyłaś moich rodziców leżących razem na kanapie. I pomyślałaś, że też chcesz tak ze mną. Dziś schodząc na dół rano zobaczyłam ten sam obrazek plus jeszcze tata głaskał mamę po plecach. Z jednej strony zrobiło mi się niesamowicie miło bo lubię patrzyć na nich w takich sytuacjach. Jednak po chwili ogarnął mnie smutek, że ja tak nie mogę. Mieć Cię na wyciągnięcie ręki i od razu pomyślałam też tak chce. Zrobię wszystko żeby być koło Ciebie jak najszybciej. Zazdroszczę innym parą tylko jednego. Tego, że mają siebie na co dzień, na wyciągnięcie ręki a nie rozumiem, że nie potrafią tego docenić i zapominają o tym co kiedyś ich łączyło. Wolą leżeć i bezmyślnie patrzyć w telewizor zamiast porozmawiać ze sobą jak za dawnych lat. Ciesząc się każdym wypowiedzianym słowem. A wszystkiego innego co mamy oni powinni nam zazdrościć. Bo mimo odległości z dnia na dzień moja miłość do Ciebie jest coraz większa.

I jeszcze coś na zakończenie :) Coś optymistycznego w wykonaniu Kasi K. :)



Ps. Już czas ....
Twój Groszek :*

3 komentarze:

susie.q on 18 października 2010 12:54 pisze...

Po pierwsze odpowiadajac na pytanie, to uzbieralas na wielki brylant 125 karatowy, bukiet najpoiekniejszych kalii i przelot helikopterem na romantyczna kolacje. Niestety wlascicielka systemu bonusowego ze wzgledow finansowych nie jest w stanie w tej chwili wyplacic pannie nagrode, ale obiecuje dotrzymac wszelakich staran by tak sie stalo :* Po drugie, Kochanie to jest cudowne co napisalac i za kazdym razem jak to czytam moje serduszko robi szybsze puk puk :* A jak czytam to o Twoich rodzicach to przed oczami mam ta sytuacje, w nozdrzach zapach Twojego domu a w sercu mysl, ze za chwilke wejde na gore i wskocze po koldre, pod ktora znajde Ciebie :* KOCHAM CIE :*:*:*:*:*

Uszko :* on 18 października 2010 21:27 pisze...

Hehe Misku :) Kocham Cię :* co do finansów to wydaje mi się, że zbierać będziemy na to razem :) choć Tobie za plusy nazbierała się gwiazdka z nieba. Więc teraz muszę zbierać na rakietę kosmiczną :) Po drugie napisałam jak było więc skromnie powiem, że obie tworzymy tą cudowność ;) Co do zapachu to hmhm sugerujesz coś :P:P I chodź już proszę pod tą kołdrę bo leżę tu tak sama i mi już smutno :)

susie.q on 19 października 2010 12:45 pisze...

Kochanie, wrecz przeciwnie, zapach jak najbardziej pozytywny, pachnacy domem, miloscia i Toba :*:*:*:*:*

Prześlij komentarz

About Me

 

Groszek z Rzeżuszką czyli co w szafie piszczy Copyright © 2011 Design by Ipietoon Blogger Template | web hosting