Ale, żeby nie było, ze jemy tylko zdrowa trawę popijając ja źródlana woda, przyznam się ze dieta nasza dopuszcza również momenty grzeszenia i słabości, ale tylko raz na tydzień i w umiarkowanych ilościach. Wczoraj na przykład po 4 miesiącach abstynencji i zrozpaczonym telefonie mojej zony zjadłyśmy Big Mestitiofelesa z podwójnym serem. Pierwszy raz z takim apetytem zajadałam hamburgera, z taka świętością smakowałyśmy każdy kęs, bo to uczta była niezapomniana :) Pamiętam jak pierwszy raz wybrałyśmy się na "ucztę zakazanego owocu" i wyglądałyśmy właśnie tak jak poniżej to zilustrowano:
Naprawdę chciałyśmy się delektować tym kartoflanym wypiekiem, ale chcica macica nam nie pozwoliła, w czego konsekwencji bolały nas brzuchy :) Ale nie będę już narzekać, bo naprawdę fajnie nam idzie, waga drga do dołu za każdym razem, gdy się poniedzialkowo ważymy :) I jestem bardzo dumna z mojego Groszka, ze chociaż już czasem nie możne patrzeć na gruszki, marchewki, pomidory i ogórki, to jednak nie poddaje się, wręcz bardzo mnie motywuje i wierzy, ze nam się uda. Przynajmniej na plaży w czerwcu nie będziemy wyglądać jak dwie foki wyrzucone przez morze :)
Ale teraz zostawmy już temat diety, bo chciałam wam napisać o cudownej niespodziance, która zrobiła mi moja zona na moje urodziny. Oczywiście dla was nie będzie to już niespodzianka, bo Groszek już tutaj o wszystkim napisał, ale ja muszę wam szczerze się przyznać, ze TORT BYŁ ZAJEBISTY :) Takiego jeszcze nigdy nie miałam, a fakt, ze moja zona nie lubi piec, tym bardziej napawa mnie duma, znaczy tym bardziej doceniam jej starania, ze upiekła takie pyszne ciasto. A ze nie wszyscy z was mieli okazje skosztować tych pyszności, zamieszczam ku pamięci zdjęcie na smaka :)
I oczywiście moja zona powie, ze kolory jej nie wyszły i ze był suchy i ze jej nie smakował... bla bla bla! TORT BYŁ ZAJEBISTY i gdyby nie te punty, to bym wszamrala cały!!! Z bólem musiałam się pożegnać z niezjedzona ostatnia częścią ciasta, bo nawet na drugi dzień smakował de bestowo! KOCHAM CIE MOJA ZONA I DZIĘKUJE ZA TAKA PIĘKNA NIESPODZIANEK :) Dziękuje również całej mojej rodzinie i Kasią dwóm za życzenia i pamięć i obiecuje już więcej nie obchodzić 30stych urodzin :)
KOCHAM CIE GROSZKU :*:*:*:*:*
Do jutra.
Twoja Narzeczona Rz.:*