wtorek, 29 czerwca 2010

My Girl

Autor: susie.q o 19:37 0 komentarze
Niejakis czas temu w moim zyciu nastapily powazne zmiany. Zmiany na lepsze. Pojawilas sie Ty. A z Toba i w Tobie osoba mojej dziewczyny.

Chcac czy nie chcac, podchodzac do tego egoistycznie, to jest to duzy krok w moim prywatnym istnieniu. Zmiana i za tym kolejne zmiany. Ale jak juz mowilam, tym razem jednak na lepsze.

Od paru dni moje mysli kraza wlasnie wokol dwoch slow: "moja dziewczyna". Duzo czasu musialo uplynac, zanim oswoilam sie z mysla, ze bardzo chce i kiedys bede miala moja dziewczyne. To ten proces, ktora kazda z nas przechodzila na swoj wlasny sposob, w roznym czasie i w roznych warunkach. Wiem, ze mnie momentami nie bylo latwo, tysiace pytan, zero odpowiedzi. I to wewnetrzne pragnienie, wciaz walczace z myslaca o prawo pierwszenstwa.

Dzis rano bardzo swiadomie i z wielka radoscia napisalam Ci, czy wiesz ze mam cudowna dziewczyne? : ) Mam i innej miec nie chce! Mam i najchetniej calemu swiatu bym o tym powiedziala. Ze jest cudowna, najcudowniejsza. I ze jest moja : ) I uwielbiam, wrecz kocham mowic "moja dziewczyna", bo Ty nia jestes, a ja Cie wreszcie odnalazlam. Odnalazlam ten moj brakujacy element, to moje prywatne szczescie, ktore gory przenosi i codzien karmi mnie do syta.

Wczoraj ujela mnie bardzo pewna rozmowa i chce zebys o tym wiedziala.

Moja Tesciowa -...(cos tam cos tam)... Twoja przyjaciolka : D
K. -MAMO !!! Co Ty powiedzialas ??
Moja Tesciowa -No Twoja przyjaciolka.
K. -O nie prosze Cie nie mow tak o niej. Ona jest MOJA DZIEWCZYNA !!!

Nie umiem Cie nie kochac, nie chce Cie nie kochac! Przy Tobie te tysiace pytan znalazlo jedna szczesliwa i wlasciwa odpowiedz: Ja, Rzezuszka, kobieta, zyje w bardzo szczesliwym zwiazku z druga kobieta, moja dziewczyna! : ) I teraz mowiac, piszac, myslac o tym, wrecz pekam z radosci, ze te dwa slowa, to Ty, to moje Ja i przede wszystkim My : )

Jest tylko jedna piosenka, ktora mogla bym Ci dzis zadedykowac : )



Kocham
Twoja Rz.:*

Ps. Dziewczyna Twojej dziewczyna i dziewczyna Mojej dziewczyny.... hehehehe teraz sie zakrecilam juz sama : ) :*:*:*:*:*

piątek, 25 czerwca 2010

Te dni

Autor: susie.q o 19:06 1 komentarze
Z. -Dobranoc K. :*
K. -Dobranoc Z. :*
Z. -Spij dobrze : ) : ): )
K. -Ty tez. A co ty masz taki dobry humor, stukalas sie czy co? : )
Z. -Nie! K. ........ tesciowa Cie pozdrawia : ) : ) : )
K. -Powiedzialas?
Z. -No : )
K. -Dobra to ja ide zapalic, a ty mi tu juz wszystko pisz : )

Od tego momentu minelo juz pare dni, dokladnie trzy ^^ Ja nadal chwilami lapie sie na tym, ze nie do konca wierze w to co przeczytalam, w to co uslyszalam. Moja mama i to mowie z pelna swiadomoscia zrobila i robi to, co moglam sobie tylko wymarzyc w najsmielszym snie. Zaskoczyla mnie maksymalnie. Ale w koncu to moja mama, Twoja tesciowa ^^, wiec inna reakcja nie byla by w jej tonie.

Groszku, wiem ze cieszysz sie razem ze mna, bo to nie tylko duzy krok dla mnie, ale i przede wszystkim dla nas. I teraz juz wiem, ze cala reszte, ta niewiadoma przyszlosc uda nam sie pokonac szczesliwie, bo mamy siebie. I mamy tez ta normalnosc, moze nie bezgraniczna, ale namacalna.

No i jest jeszcze pewnien cudowny majowy dzien, ktory co roku bedzie dla nas wielkim swietem. Takie drugie, nasze, niekomercyjne ale prawdziwe walentynki.

Kocham
Twoja Rz.:*

czwartek, 17 czerwca 2010

Teraz tu

Autor: susie.q o 18:38 2 komentarze
Pachniesz wanilia i wiem, ze powiesz, ze nie wiesz czemu. Kocham kazdy nawet najmniejszy centymetr Twego ciala. I nigdy mi go nie jest dosc. Kocham Twoje usta, ktore obsypaly mnie wczesny rankiem goracym pocalunkiem. Kocham Twoje palce, ktore w polaczeniu z moim brzuchem sprawily, ze na sama mysl o wczorajszych dreszczach dostaje teraz gesiej skorki. Ale przede wszystkim kocham to, ze lezysz teraz kolo mnie, tak zupelnie nie wyciagniecie reki. I tylko ta resztka dobrego wychowania powstrzymuje mnie przed tym, by nie zaacalowac Cie teraz.

Oszalalam, ale sie do tego przyznaje. Bo kocham. I mogla bym tak dalej pisac, ale skorzytam z chwili i wslucham sie w bicie Twojego serca.

Kocham.
Twoja Rz.:*

wtorek, 8 czerwca 2010

To uczucie

Autor: susie.q o 02:41 0 komentarze
Jest ciple lenie popoludnie, wieje lekki wiatrek, nadajacy tej calej i tak juz goracej atmosferze potrzebnej swiezosci. Czekam, jestem zdenerwowana, nerwowo dopalam ostatniego paperierosa. Jeszcze jeden tik tak, pociag i tak ma opoznienie. Poprawiam wlosy, staram sie ukryc moja niekonczaca sie radosc, ze Cie zaraz znow zobacze. Niczego tak nie pragne jak miec Cie juz w swoich ramionach.

Odbieram Cie z dworac. Na te okolicznosc pan tata udostepnil mi nawet rodzinna bryke. Wreszcie nadjezdza, pospieszny z centralnego. Bacznie wypatruje Twojej osoby. Jestes! Wreszcie. Probuje grac opanowana i spokojna, ale tak naprawde mi to nie wychodzi. Pekam ze szczescia. Jestes tu, jestes moja! Smak Twoich malinowych ust sprawia, ze kompletnie sie rozplywam, na te kilka drobnych chwil zapominam o otaczajacym nas swiecie. Liczysz sie tylko Ty.

Pakuje Twoja torbe do bagaznika, gentelmensko otwieram Ci drzwi. Jeszcze jeden pocalunek zanim odpale silnik. Wybieram jak najdluzsza droge do domu pod pretekstem pokazania Ci urokow Miasta Swietej Wierzy. Tak naprawde to chce nacieszyc sie Twoja obecnoscia, zlagodzic nasze zdenerwowanie. Robimy jeszcze jedna runde zanim na horyzoncie pokazuje sie tak dobrze mi znane blokowisko.

Parkuje, jak zwykle mam z tym problem, wyszlam z wprawy. Wyjmuje bagaz. Lapie Cie ze reke. Wsiadamy do windy, jeszcze jeden ostatni pocalunek, ostatnie wyszeptane "Kocham Cie". Dojezdzamy, 10 pietro, serce wali mi jak oszalale.

Cale to nasze zdenerwowanie jest niepotrzebne, jest dobrze, jest milo, rodzinnie. Tak jak mowilas, to jest niesamowite uczucie. Dzielimy sie naszym szczesciem i w zamian otrzymujemy go jeszcze wiecej. Sprawdzaja sie Twoje slowa, to wspaniali rodzice.



Wizje. Mam ich jeszcze tysiace. Ale ta jest dzis najwyrazniejsza.

Kocham
Twoja Rz.:*

czwartek, 3 czerwca 2010

I belong to you

Autor: susie.q o 12:31 0 komentarze
Wczoraj stojac w pracy i szorujac maszyne do kawy, przypomniala mi sie nasza rozmowa o przynaleznosci. To byl kwiecien, chyba raczej ten wczesny, ale nie jestem pewna. Wiem, ze to jeszcze byl ten czas na dlugo przed tymi dwoma malymi slowami. To byl ten czas kiedy z jednej strony wiedzialam, ze zaczynam czuc cos, co nie tylko sprawia umiech na mej twarzy, ale i powoduje to mrowienie w brzuchu, te male motyle. Z drugiej jednak strony trzymajac w dloni cos tak pieknego, balam sie, ze jednym slowem za duzo, splosze to. To ta faza, gdzie stoisz miedzy dwoma drogami. Albo idziesz do przodu i mowisz wszstyko co czujesz, czego pragniesz. Albo idziesz do tylu, nie mowic nic, najwyzje czekajac na samoistny rozwoj rzeczy. W kazdym jednak przypadku dosc szybko mozna zawrocic.

Pamietam, ze napisalam cos w stylu: jestes moja, czy moja kobieta, myslac oczywiscie o Tobie. A ty nie omieszkalas zapytac, czy jestem pewna, ze moja. Napisalam Ci, ze nie chce sie narzucac i nic na sile, ale ze czuje pewna przynaleznosc. Czuje, ze zaczynam byc Twoja i juz nie pamietam czy napisalam to, ale wiedzialam ze chcialam, zebys bylas moja.

Wiem, ze dzis Ci juz pisalam o tej Twojej kruchosci z poczatku. Kochanie moze to tak mialo byc, moze po prostu taki jestem juz osobnikiem, ktory kazdego musi chronic przed zlem. Ale wiem, ze bardzo mi to zaimponowalo, ze od poczatku nie krylas tej Swojej wtedy dosc jeszcze zranionej strony. I ze pozwolilas mi sie nia zajac, na tyle ile moglam, na tyle ile Ty tego chcialas.

Do dzis troche sie obawiam, ze moja gruboskornoscia, szorstkoscia i tym, ze czesto zgrywam hard babe, ktoregos dnia zadam Ci bol. Ale o tym nie teraz. Bo mysle tez i sobie, ze za bardzo Cie kocham, by sprawic bys cierpiala.

Przynaleznosc. O tym wyspiewal mi wczorja Lenny K. I megasinko ^^ ciesze sie, ze zostalas moja!!!



Kocham
Twoja Rz.:*

Ach te lody ^^

Autor: susie.q o 01:26 1 komentarze


No wlasnie te lody ^^

Jutro napisze cos sensowniejszego. Dzis jestem za bardzo oczarowana Twoimi cudownym slowami i mam za duza ch. by sie konstruktywnie skupic.
Kocham

Twoja Rz.:*

About Me

 

Groszek z Rzeżuszką czyli co w szafie piszczy Copyright © 2011 Design by Ipietoon Blogger Template | web hosting