sobota, 17 grudnia 2011

NAJLEPSZE ZYCZENIA SWIATECZNE

Autor: susie.q o 18:10 0 komentarze
Dzien dobry!!!

Jak pewnie zauwazyliscie na naszym blogu nastaly swieta Bozej Choinki znaczy Bozego Narodzenia :) Swieta obrzarstwa, milosci i rodzinnej atmosfery. Swieta na ktorych nie moze zabraknac choinki z bombkami, pierogow, karpia w galarecie, makowca, piernikow, barszczu z uszkami, kolend i worka preeeeeeeeezentow :)
My tradycyjnie jako wygnancy na emigracji wybieramy sie na swieta do naszych domow. Tym razem jedziemy razem i pociagiem. Troche sie juz podniecamy calym tym faktem, ale przede wszyskim spotkaniem z naszymi milusinkimi :) Tesciowa jedna i druga juz czekaja i doczekac sie nie moga. 

Drogi Czytelniku! Poniewaz swiateczny stres tuz tuz a nas czeka pracowity tydzien juz dzis chcemy Ci zlozyc NAJLEPSZE ZYCZENIA SWIATECZNE!!! Aby te swieta jak co roku mialy ten niepowtarzalny swiateczny czar, zeby pachnialo piernikiem i choinka, i zeby nigdy nie zabraklo wam w te dni milosci i waszych najblizszych. Tego i oczywiscie duzo prezentow zyczymy wam bardzo mocniscie :)

Pozwolimy na koniec podzielic sie z wami nasza choinka(ktora ma maly feler, bo nie pachnie choinka), co prawda choinka miala byc jeszcze przybrana piernikami, ale piernikow w sklepach juz nie ma. Przynajmniej takich na choinke. Ale to nie jest takie wazne. Wazne jest to, ze jest to nasza pierwsza wspolna choinka w naszym wpolnym domku :)


A dla was wszyskich mamy maly muzyczny upominek :)



Bawcie sie dobrze :)
K. i Z.

sobota, 3 grudnia 2011

Spimy

Autor: susie.q o 11:04 2 komentarze
W zwiazku, ktory na co dzien ze soba obcuje, wrecz ze soba mieszka i dzieli te male i te duze obowiazki dnia, po pewnym czasie rodza sie rytualy. Inaczej mozna je nazwac przyzwyczajeniem, czasem tez i kompromisem lub tez po prostu "tym czyms Naszym". Na pewno mamy juz nasz poranny rytual budzenia sie i wychodzenia do pracy, mamy nasz popoludniowy rytual lezenia na kanapie, nawet w pracy mamy dobrze juz nam przydzielone role. I tak tez jest ze spaniem, jak i zasypianiem. Kto gdzie i jak lezy jest juz z gory ustalone i nie podlega wiekszej dyskusji. Tutaj tylko roznicujemy pomiedzy paroma wariantami nocnego rytualu. A poniewaz jak moja dziewczyna dobrze wie, ze bardzo lubie poradniki, to postaram sie zaprezentowac wam "nasze pozycje" w wlasnie taki sposob :) Zaczynamy :)

Pozacja 1 "Na misionarza"

Nazwijmi ja roboczo na misionarza(bo jakos nic lepszego nie przychodzi mi teraz do glowy). Z "ta" klasyczna pozycja na misionarza ma co prawda malo wspolnego, ale jest najczesciej stosowana pozycja przez samiczke K. i samiczke Z. Samiczka K. uklada sie pierwsza, jak zawsze po prawej stronie lozka, starannie uklada 2 poduszki: jedna pod glowe, a druga zaraz obok pod reke/na reke. Samiczka K. uklada sie na prawym boku, wystawiajac pupe swojej partnerce. Osiagniecie koncowego ulozenia trwa jednak dluzsza chwile, nazywane jest zreszta "ulozeniem feng szui", gdyz K. potrzebuje znalezc "to idealne polozenie", co z dwoma poduszkami, koldra i materacem z wystajacymi lekko sprezynami nie zawsze jest latwe. Gdy to jednak nastapi samiczka Z. po prostu kladzie sie obok, mietosi raz swoje poduszke, przykrywa koldra i zasypia. Czesto w tej pozycji Z. przytula sie do swojej partnerki, ale musi uwazac by za bardzo sie na nia nie walic. Ostatnio K. glaszczac sie po wlosach i mowiac: "Kochanie zobacz, tutaj mam wlosy" daje Z. do zrozumienia, ze prosi o "drobna" chwilke nocnego miziania, co zreszta Z. barzdo lubi. I tak szczesliwie zasypiaja razem, z zadka jest to przerywane tylko prosba samiczki K. o wiecej przestrzeni dla niej, wiec Z. usuwa sie na swoja "kreseczke".  I tak tym sposobem dochodzimy do...

Pozycji 2 "Na kreseczke"

Pozycja ta jest dosc prosta. Samiczka K.(ta dominujaca) obiera sobie za swoj rewir 7/8 powierzchni lozka, mowiac wprost: sie rozwala, zmuszajac tym samym samiczke Z. do zajecia pozostalej 1/8 lozka czyli "kreseczki" zwanej zwyczajowo kantem lozka. Samiczka Z. zadko choc i to sie zdarza jest nawet zmuszona do zajecia czesci swojego stoliczka nocnego, w celach powiekszenia powierzchni spalnej. Dlatego tez Z. musi czesto przed spaniem sprawdzac czy na stoliczku nie znajduje sie zbyt duzo przedmiotow zwlaszcza tych ostrych.

Pozycja 3 "Na kreseczke wariant 2"

Ta pozycja jest stosowana najrzadziej ze wszystkich, gdyz samiczka dominujaca po paru tak spedzonych nocach skutecznie uswiadomila uleglemu sumieniu Z. ze tak dalej spac nie bedzie. Pozycja ta jest po prostu odwroconym wariantem pozycji powyzej, tak ze K. przypada tym razem 1/8 powierzchni lozkowej.

Pozycja 4 "Na plazowicza"

Pozycja ta dosc prosta, stosowana najczesniej w porannych godzinnach sennych. Samiczka K. lezy na plecach, rece zalozone pod glowa. Istnie jak plazowic opalajacy sie w pelnym sloncu na plazy. Samiczka Z. lezy obok, podziwiajac ten widok i macajac cycuszki niewinnie spiacej K. :):):):):)

Pozycja 5 "Na trumienke"

Pozycja dosc makabryczna, polecamy ja na kazde Halloween i dla sympatykow lekkiej grozy. Trzeba przyznajc, ze to ulozenie robi wrazenie i Z. nie jest jedyna osoba ktora widzac to po raz pierwszy doznala lekkiego szoku :O (ale nie uciekla ;)) W pozycji tej glowna role odgrywa K. ktora kladzie sie na plecach z glowa na poduszce, przykrywa szczelnie koldra po czym zaplata sobie rece na piersiach. Makabry tej sytuacji dodaje maly i cichy oddech K., czasem udaje jej sie nawet jeszcze bardzej zblednac na twarzy, a wyobraznia Z. ktora dodaje o tego obrazu dwie gromnice po bokach sprawia, ze sraka w gaciach murowana. Z czasme Z. juz przyzwyczaila sie do tego widoku i nie budzi swojej partnerki w celach sprawdzenia czy ta jeszcze zyje. 

Pozycja 6 "Na uszko"

Pozycja ta jest jedna z czestrzych pozycji do zasypiania. K. prosi Z. by ta polozyla sie na swoim lewym boczku, wystawila swa pupe, zabrala swoje "kellysy"(czyt. wlosy) i odslonila obowiazkowo swoje najlepiej zimne prawe uszko. Samiczka K. wtedy przytula sie mocno do swojej dziewczyny, glaszcze ja pare razy po posladach, obowiazkowo poprawiajac jej majtki(zeby sie nie wzynaly ;P) po czym zaczyna cudowne mizianie po uszku. W tym czsasie Z. wpada w ekstaze, czego oznakiem jest zaplecienie rak w X i natychmiastowe zasniecie. 

Pozycja 7 "Na gwiazdeczke"

Pozycja ta wymaga od K. specjalistycznego ulozenia. Samiczka K. lezy na plecach, glowa na poduszce. Rece i nogi ma szereko rozpostarte na wszystie mozliwe stony, tak ze sprawia swym cialem wrazenie gwiazdeczki. Tym samym zajmuje rowniez 5/6 powierzchni lozka i tutaj powracamy do wczesniej wspomianego problemu rozwalania sie. Z. pozostaje jedynie na wygrodzenie sobie resztek powierzchni spalnej i poczekanie i Gwiazdeczka zmieni pozycje :)

To po krotce wszystkie nasze glowe pozycje a tym samym rytualy nocen. Trzeba dodac ze mamy jeszcze pare malych gadzetow takich jak naprzyklad szypczyki reczne. Samiczka Z. spiac z otwartymi ustami dmucha samiczce K. regulanie swoje wyziewy. K. tym samym nie moze spac i po krotkim zastanowniu sprawynm ruchem szczypczykowym(palec wskazujacy i kciuk) zamyka Z. usta. Z. oczywiscie przebudza sie lekko, uprzejmie przeprasza za swoje nikczemne zachownie po czym natychmiast zasypia z nadzieja, ze wiecej nie bedzie ziac. 

Kochanie i za to wszystko wlasnie bardzo Cie KOCHAM i nie wyobrazam sobie bez tego zyc. Zycze sobie coraz wiecej takich wspolnych nocy, moze uda nam sie urozmaicic jeszcze nasze ulozenia nocne. KOCHAM CIE BARDZO BARDZISTO i pozwolisz ze zadedykuje Ci dzis jeszcze jedna mala piosenke, ktora od paru dni chodzi mi po glowie. I zawsze jak ja slysze musze myslec tylko o Tobie :) Moja dziewczyno warta milionow :)



KOCHAM CIE BARDZO :*:*:*:*:*

Do jutra. 
Twoja Rz.:*

About Me

 

Groszek z Rzeżuszką czyli co w szafie piszczy Copyright © 2011 Design by Ipietoon Blogger Template | web hosting