środa, 27 kwietnia 2011

Zmiany!

Autor: Uszko :* o 15:27 5 komentarze

Zawitałyśmy na święta do Polski. W czwartek powrót. I nasza wielka życiowa zmiana.
Przeprowadzamy się!
Relacja i zdjęcia wkrótce !

Pozdrowienia i spóźnione życzenia świąteczne
dla wszystkich czytających.
I dla Ciebie Miśku
Kocham Cię :*
Groszek

wtorek, 12 kwietnia 2011

Miesiac

Autor: susie.q o 09:38 2 komentarze
Jest chlodny deszczowy poranek. Obok mnie w pozycji porannego wygiecia spi najcudowniejsza kobieta na swiecie :)

Jestem szczesliwa. I choc moja glowe zamieszkuja male i wieksze problemy doroslego zycia to jednak obecnosc Kamili kazdego dnia jest moja dawka energii i pozytywnego myslenia. "Jestes moja kokaina" jak spiewal kiedys Staszek S.

Po malu malymi krokami tworzymy nasza codziennosc. Moze to wydawac sie troszke dziwne, ale dla nas to cos zupelnie nowego, cos czego przez ostatni rok nie mogl nam dac zwiazek na odleglosc. Uczymy sie siebie w wielu sprawach na nowo, starajac sie jednoczesnie nie zapomniec o pasji, namietnosci i wielkiej milosci, ktora czujemy do siebie. Mieszkajac dzen w dzien ze soba odkrywamy nasze male slabosci, przyjemnosci, zachowania, ktore w naszych kilkudniowych spotkaniach nam uciekaly. Teraz juz wiem, ze Kamila jest z rana Moim czarujacym Misiem Brunatnym, ja za to jak pieje w nocy jak jakies dziwne zwierzatko. Obie uwielbiamy jajecznice na sniadanie, najlepiej taka smiecowe ze wszystkim. Moja dziewnczyna cudownie dba o nasz domek, skrzetnie zbieraja z lazienki (w wielkiej kurwicy przewaznie) wlosy naszego domowego zwierzatka. Od dawien dawna w naszym a kiedys moim domku nie wiedana ani nie usychaja kwiaty, ale sa regularnie podlewane i pieknie nam rosna. Moja garderoba ulega lekkim znmiana, bo moja samiczka dba o to by jej samiec nie chodzil w podartych skarpetach i kurtce a la lata 70te. Posciel nasza pachnie napietnym seksem i duza dawka milosci. Gdyby nam jeszcze tylko lozko nie skrzypialo to bylo by fajniej. No i materac mogl by byc troszke mniej sprezynowaty :) Ostatnio raz na tydzien chodzimy na basen, gdzie moja Arielka nie daja mi nawet najmniejszych szans w plywaniu. Nawet nie myslam jak podniecaje moze byc podziwianie swojej dziewczyny podczas akrobacji wodnych :) Pozniej dosc czesto za te widoki musze zaplacic masazem plecow bo moja Arielka, jak to sama stwierdzila rozsypuje sie na starosc, odczuwajac bole kregoslupa mowiac uroczo: ojojojojoj Kochanie. Ojojojoj pada tez w chwili gdy samiec z impetem opuszcz deske klozetowa a jego dziewczna, tylko czeka na wymierzenie mu kary. Wieczory za to lubimy spedzac miziajaco i nigdy nie dosc mi Jej ust. No i napewno dwie rzeczy sie nie zmienily. Moja dziewczyna nadal uwielbia maliny i wszystko co malinowe i moze je jesc bez konca. I nadal kocham ja szalenie, bezgarnicznie, calym moim serduszkiem :)

Kochanie, to juz miesiac, dokladnie 4 tygodnie temu przyjechalas do mnie z walizkami i powiedzialas ze zostajesz. To nasz pierwszy, ale nie ostatni miesiac milosci, czulosci i codziennosci. Chce takich wiecej, duzo wiecej i wiem, ze nigdy nie bede miala dosc. Wiem, ze w swojej malej glowce martwie sie jeszcze za czesto tym, ze nie moge Ci jeszcze dac wszystkiego, wszystkiego co najlepsze. No i ze materac jest taki sprezynowaty. Ale wiem, ze to wszystko jest nasze i tylko nasze i ma swoj niepowtarzalny urok :)

KOCHAM CIE BARDZO :*:*:*:*:* BARDZO MOCNO i dziekuje za kazda sekunde naszego wpolnego miesiaca :*:*:*:*:*

Do jutra.
Twoja Rz.:*

wtorek, 5 kwietnia 2011

Zwiedzanie

Autor: Uszko :* o 11:04 0 komentarze
Ostatnio ciągle latamy za mieszkankiem dla nas i jak by się mogło wydawać wcale nie jest to łatwa sprawa. Wczoraj widziałyśmy 4. Co prawda do 1 nawet nie weszłyśmy bo już sama klatka była lekko straszna i stwierdziłam, że nawet choć były by w nim złote ściany nie będę czuć się tam dobrze. A chyba o to w tym wszystkim chodzi tak nam się wydaje. Kolejne 3 były bardzo fajne i o wszystkie mamy zamiar się postarać. Ostatnie najbardziej podobało się Zuzi i ja chyba też po woli przekonuje się do niego. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Dziś kolejne dwa ale najpierw Zuzi dentysta i wspólny basen. A później maraton.

Pozdrawiam K.

About Me

 

Groszek z Rzeżuszką czyli co w szafie piszczy Copyright © 2011 Design by Ipietoon Blogger Template | web hosting