wtorek, 8 czerwca 2010

To uczucie

Autor: susie.q o 02:41
Jest ciple lenie popoludnie, wieje lekki wiatrek, nadajacy tej calej i tak juz goracej atmosferze potrzebnej swiezosci. Czekam, jestem zdenerwowana, nerwowo dopalam ostatniego paperierosa. Jeszcze jeden tik tak, pociag i tak ma opoznienie. Poprawiam wlosy, staram sie ukryc moja niekonczaca sie radosc, ze Cie zaraz znow zobacze. Niczego tak nie pragne jak miec Cie juz w swoich ramionach.

Odbieram Cie z dworac. Na te okolicznosc pan tata udostepnil mi nawet rodzinna bryke. Wreszcie nadjezdza, pospieszny z centralnego. Bacznie wypatruje Twojej osoby. Jestes! Wreszcie. Probuje grac opanowana i spokojna, ale tak naprawde mi to nie wychodzi. Pekam ze szczescia. Jestes tu, jestes moja! Smak Twoich malinowych ust sprawia, ze kompletnie sie rozplywam, na te kilka drobnych chwil zapominam o otaczajacym nas swiecie. Liczysz sie tylko Ty.

Pakuje Twoja torbe do bagaznika, gentelmensko otwieram Ci drzwi. Jeszcze jeden pocalunek zanim odpale silnik. Wybieram jak najdluzsza droge do domu pod pretekstem pokazania Ci urokow Miasta Swietej Wierzy. Tak naprawde to chce nacieszyc sie Twoja obecnoscia, zlagodzic nasze zdenerwowanie. Robimy jeszcze jedna runde zanim na horyzoncie pokazuje sie tak dobrze mi znane blokowisko.

Parkuje, jak zwykle mam z tym problem, wyszlam z wprawy. Wyjmuje bagaz. Lapie Cie ze reke. Wsiadamy do windy, jeszcze jeden ostatni pocalunek, ostatnie wyszeptane "Kocham Cie". Dojezdzamy, 10 pietro, serce wali mi jak oszalale.

Cale to nasze zdenerwowanie jest niepotrzebne, jest dobrze, jest milo, rodzinnie. Tak jak mowilas, to jest niesamowite uczucie. Dzielimy sie naszym szczesciem i w zamian otrzymujemy go jeszcze wiecej. Sprawdzaja sie Twoje slowa, to wspaniali rodzice.



Wizje. Mam ich jeszcze tysiace. Ale ta jest dzis najwyrazniejsza.

Kocham
Twoja Rz.:*

0 komentarze:

Prześlij komentarz

About Me

 

Groszek z Rzeżuszką czyli co w szafie piszczy Copyright © 2011 Design by Ipietoon Blogger Template | web hosting